Cena opisywanego modelu 1.4 MPI Comfort: 56 200 PLN
Cena podstawowego modelu 1.2 MPI Classic: 43 900 PLN
Stan na 2015-03-22, do dziś ceny mogły ulec zmianie.

Zdj. Hyundai
Hyundai reklamuje nową generację modelu i20 hasłem "Wielka przesiadka". Nie jest to typowe hasło wyssane z palca. Auto rzeczywiście urosło, zarówno z zewnątrz (długość ponad cztery metry), jak i wewnątrz. W pierwszym rzędzie siedzeń jest zadziwiająco dużo miejsca, w zasadzie tyle co w aucie segmentu C. Na tylnej kanapie ciaśniej i mniej wygodnie, lecz to zdecydowanie czołówka tej klasy. W bagażniku czeka niespodzianka - mimo obszernej kabiny, bagażnik oferuje 326 litrów przestrzeni. i20 pod względem ilości miejsca plasuje się między segmentem B a C. Wrażenie przestronności potęguje również widoczność z wewnątrz, której nie ograniczają żadne monstrualne słupki.
Zarówno te cechy, jak i inne zalety, pozwoliły temu modelowi na zajęcie pierwszego miejsca w porównaniu aut segmentu B niemieckiego czasopisma "Autobild". Pobił tym samym zarówno niemiecki wzór, Volkswagena Polo, jak i kilka innych ciekawych aut tego segmentu (Renault Clio, Mazdę 2, Opla Corsę). Oprócz przestrzeni do jego walorów zaliczono: komfort jazdy, bogate wyposażenie oraz dobre warunki gwarancyjne.
Silnik 1.4 MPI o mocy 100 KM to na ten moment topowa jednostka benzynowa w tym modelu. Nawet z nią i20 nie staje się wyścigówką (czas rozpędzania od 0 do 100 km/h 11,6 sekundy), ale w tym samochodzie zupełnie nie o to chodzi. 100 KM wystarcza, aby czasami dynamicznie przyspieszyć. Silnik nie jest głośny, a ogólne wyciszenie wnętrza stoi na przyzwoitym poziomie. Komfort jazdy w trasie poprawia wyraźnie obecność szóstego biegu. W tej klasie sześciobiegowe przekładnie nie są jeszcze zbyt często spotykane, także jest to kolejny plus Hyundaia. Z kolei to, czego w Hyundaiu nie ma, to silniki z turbodoładowaniem. Uważam, że wcale nie trzeba nad tym ubolewać. Silnik 1.4 z pewnością nie zużywa większych ilości paliwa niż jednostki turbo z porównywalną mocą, a prostsza konstrukcja odwdzięczy się niższymi kosztami eksploatacji.

Trudno znaleźć jakieś wady Hyundaia. Można wspomnieć jedynie o dość głośno pracującym tylnym zawieszeniu. W niektórych miejscach auto nie jest również perfekcyjnie wykończone. Są to jednak szczegóły i drobnostki, które nie mają wpływu na generalny odbiór auta jako przyjaznego, przestronnego i użytecznego.
Najczęściej sprzedawaną wersją będzie z pewnością silnik 1.2 MPI w wersji wyposażenia Classic Plus. Myślę, że nie warto kupować tego motoru w wersji o mocy 84 KM, lecz wybrać 75 KM (różnica tkwi wyłącznie w innym oprogramowaniu). Poziom wyposażenia Classic Plus ma już natomiast wszystko co niezbędne: klimatyzację manualną, radio, elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka oraz alarm. Cena takiego auta to 48 700 PLN. Nadal nie jest to mało, jak na auto segmentu B, ale porównywalnie do innych rynkowych nowości.