Fot.: Renault
Tak właśnie powinna brzmieć nowa nazwa francuskiego zespołu. Oto najważniejsze nowości.
- Nowi kierowcy. Robert Kubica oraz Rosjanin Vitaly Petrov. Kubica trafia w ten sposób wreszcie tam, gdzie wielu (lecz nie Flavio Briatore) widziało go już kilka lat wcześniej.
- Nowy inwestor. Od 16 grudnia 2009 r. współwłaścicielem zespołu w znaczącej, lecz niestety publicznie nieokreślonej części została luksemburska spółka inwestycyjna Genii Capital, która zamierza pozytywnie wpłynąć na efektywność zarządzania kapitałami Renault F1 Team. Brzmi to podobnie jak prywatyzacja państwowego przedsiębiorstwa... Czekamy na efekty.
- Nowy kapitał. Pochodzi od Genii Capital oraz od sponsorów dwóch kierowców: kierowcy nr 2, Rosjanina Vitaly’ego Petrova i kierowcy testowego, Chińczyka Ho-Pin Tunga. Media szacują, że dzięki zatrudnieniu Rosjanina Renault powiększy swój budżet o 15 mln dolarów. W przypadku Kubicy do zatrudnienia wystarczył talent.
- Nowy szef zespołu. Relatywnie młody, znający się na biznesie inżynier z Francji, Eric Boullier, który po francusku (czyt. "dumnie") spogląda na przyszłość własną i swojego zespołu.
- Nowi inżynierowie lub ponownie zatrudnieni ci, którzy pracowali w Renault w czasie największych sukcesów zespołu w latach 2005 i 2006.
- Nowy bolid. Model Renault R30 prezentuje mniej awangardowy nos niż jego poprzednik oraz kilka ciekawych rozwiązań aerodynamicznych.
- Nowe barwy. Niezbyt zjawiskowe połączenie żółtego, czarnego i w kilku miejscach czerwonego.
- Nowe polarki, nowe koszule, nowe czapki, nowe smycze itd. ;)
Renault skutecznie zmienia wizerunek. Run, Robert, run!